niedziela, 7 września 2014

Jedziemy do Gdyni na Temioterapię.

Za chwilkę jedziemy. na Temioterapii chroni się płuca przed szkodliwymi czynnikami. Ada nie pierwszy raz taką ma. Potrzebujemy pomocy w chorobie Ady. Nie chcemy, by żyła z tą chorobą. Pamiętam, jak urodziłam zdrową dziewczynkę. Była to Ada. Pamiętam, jak Kacperek cieszył się z Ady. Pamiętam, jak była słodkim niemowlaczkiem, które uczyło się trudnych rzeczy. Pamiętam, jak jako jeszcze zdrowa 2-letnia Ada uwielbiała słodycze. A teraz, Ada jako chora 5-latka, żyje z chorobą aż 4 lata. To długo. Ada wyzdrowieje. na 100% . Gdy napiszę "Ada wyzdrowiała!" będziemy cieszyć się jej zdrowiem.

Moniterapia, dotlenienia.

Dziś z Adą byliśmy da Moniterapii-wlewaniu w płuca specjalnych lekarstw. Potem byliśmy na 2 dotlenieniach. Ada po Moniterapii była mizerna i znudzona.  Gdy jechaliśmy pociągiem na Monieterapię, Ada zaczęła wymiotować. Jak dojechaliśmy, Ada zaczęła się trząść i szybko oddychać. szybko pobiegliśmy z Adą do szpitala, bo nie wiedziałam co jej się dzieje! jak biegliśmy, zaczęła dziwnie skakać. Zaczęła kaszleć, kichać, czerwieniła jej się  twarz, ciągnęła mnie do szpitala, przestała skakać, szybko biegła, łapała się za brzuszek i wykręcała nogi. dobiegliśmy. gdy się położyła, dostała lekarstwo. Okazało się, że to objawy choroby.  Jutro jedziemy na Temioterapię-dowiecie się jutro co to jest. Teraz Ada śpi. niespokojnie, bo co chwilę budzi się i łapie oddech lub biegnie z moim mężem wymiotować.

O Blogu+Historia choroby Ady.

Blog zrobiłam dla jaj, nawet z wymyśloną przeze mnie  chorobą-Nokominą. I córką Adą. Historia choroby Ady:
Ada urodziła się zdrowa. Ale gdy miała 2 latka, jej zdrowie było zagrożone. mój synek-Kacper, miał tyle lat, ile ona teraz-5. Zaczęła słabo oddychać, wymiotować, główka zaczęła ją boleć. poszłam do lekarza. Dał jej skierowanie do szpitala, w którym wykryto o niej nokominę.  Wytłumaczyli mi, że w mózgu tworzy się prąd, przechodzący do płuc. utrudnia on oddychanie i powoduje bóle głowy, od czego można wymiotować. Jednak uspokoili mnie wieścią, że nie można na to umrzeć-ma się to całe życie lub się zdrowieje. zaczęłam chodzić z nią na dotlenienia mózgu. leczenia choroby, kupowałam tyle lekarstw, ile mi kazali. robiłam dłuuugie przerwy w dawaniu lekarstw. przyjmowała dużo płynów, był okres, w którym Adulka nie chciała ich przyjmować, ale musiała.  teraz walczymy o jej zdrowie.